Jesienne makijaże są chyba jednymi z najbardziej romantycznych. Na twarzy królują wówczas kolory ziemi. Oczy mienią się wszystkimi odcieniami brązu, granatem
i fioletem, a na ustach dominuje burgund. Co jednak modne na pokazach, nie zawsze sprawdza się w życiu. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie na pierwszy plan wysunie się efektowny minimalizm. Wystarczy tak niewiele, by zachwycić!
Jeśli tylko odpowiednio przygotujemy naszą twarz, ze zrobieniem „no make-upu” doskonale poradzi sobie każda kobieta, która chce być w tym sezonie trendy. O tej porze warto postawić na maksymalne nawilżanie. Wysuszona letnim słońcem skóra, dzięki intensywnemu serum lub maseczce, nabierze blasku i stanie się bardziej jędrna. Wtedy już z łatwością rozprowadzimy na niej podkład – adekwatny do typu cery
i karnacji (Clinique, Colistar, Giorgio Armani, Yves Saint Laurent). Warto wybierać takie podkłady, które nie tylko wyrównają koloryt skóry, ale zadbają także o jej pielęgnację – ochronią przed promieniowaniem UV czy wygładzą zmarszczki.

Clinique/Douglas, Colistar/Douglas,

Giorgio Armani/Douglas, Yves Saint Laurent/Douglas,

Naturalny look dopełnią pomadka w odcieniu nude lub połyskujący błyszczyk. Na koniec wystarczy tylko omieść policzki różem (Dior, Douglas) lub delikatnym bronzerem i nie wychodząc z domu, możemy mieć zaróżowione policzki jak po romantycznym, jesiennym spacerze po parku…

Colistar/Douglas, Lancôme/Douglas.